niedziela, 29 grudnia 2013

Zamiast

Zamiast żałosnych prób wskazywania palcem - o tu jest ZŁO, a tu jest DOBRO,
zamiast egoistycznego szukania sobie NAGRÓD a innym KAR,
zamiast szukania sobie ZWOLENNIKÓW by pokonać PRZECIWNKÓW,
zamiast krzyczeć JA mam prawdę, a TY kłamiesz,
zamiast całego tego zgiełku i chaosu,

uśmiechajmy się do SIEBIE wewnętrznie,
uśmiechajmy się do WSZYSTKICH napotkanych Istot,
nie zabierajmy NIKOMU wolności,
KAŻDĄ Istotę obdarowujmy Miłością,
miłością obdarzajmy SIEBIE,
szanujmy się NAWZAJEM,
nie martwmy się o NIC,
nie złośćmy się na NIKOGO,
bądźmy ZAWSZE pogodni,
szukajmy Boga w oczach drugiego CZŁOWIEKA,
łączmy się z WSZYSTKIMI w Jedności,
zachowując WŁASNĄ piękną odrębność,
ufajmy ZAWSZE Bogu,
bądźmy ZAWSZE szczęśliwi.

JAM JEST

JAM JEST Światłością Serca
Co lśni w ciemności bytu
I przemienia wszystko na złocisty skarbiec
Umysłu Chrystusa.
Wysyłam mą miłość
Na wsze strony świata
By wymazać wszelkie błędy
I przełamać wszelkie bariery.
JAM JEST potęgą nieskończonej Miłości
Rosnącej w siłę
Aż do jej zwycięstwa,
We wszechświecie bez końca!


JAM JEST !

Poczucie bezpieczeństwa, niewinności i dostatku

TAK JEST !

niedziela, 7 lipca 2013

Kraków




Kraków jeszcze nigdy tak, jak dziś,
Nie miał w sobie takiej siły i
może to ten deszcz, może przez tę mgłę,
może to mój nastrój
ale w każdej twarzy ciągle widzę cię.
Wśród turystów Rynek tonie znów,
ktoś zakrzyknął głośno, błysnął flesz...
Na Gołębiej twój płaszcz zaczepił mnie
w wystawowym oknie,w autobusie , w tłumie gdzieś...

Widzę cię - tak, wiem
nie zrobię więcej zdjęć - tak, wiem
nie będę prosił, lecz... - tak, wiem
to przecież żaden grzech - tak wiem...

Kraków hejnał gra - tak wita mnie,
patrzy na mnie, jakby wiedział, że
wracam po to, by choć na kilka chwil
zamknąć oczy i móc uwierzyć, że

Widzę cię - tak, wiem. . . itd. x 2
(Autor: P. Myszor, wykonanie: Marek Grechuta i Myslovitz)


***
Wielki stary kochany Krakowie
ileś ty Polski  widział nikt się już nie dowie.
Tyś patrzył na Polaków, ich codzienne losy,
tyś setki lat słyszał nasze polskie głosy.

Byłeś świadkiem  radości, widziałeś też klęski,
zawsze przecież ty byłeś prawdziwie zwycięski.
Nawet w czasach trudnych, nawet w czasach wojny,
twój majestat pozwalał nam przetrwać spokojnie.

Pozwoliłeś mi wpleść w twą historię starą
moje chwile szczęścia i rozbłyski wiary,
rodzinne radości i smutne rozstania.,
te spotkania, co były czasem pożegnania.

Nie mam dziś już siły na długie spacery, 
pozwól mi jednak jeszcze odwiedzić twe skwery, 
przejść na Wawel, na Planty, zajrzeć do Sukiennic
i przyjmij moją miłość, jedną z twych tajemnic.

By kolejne szeregi  pokoleń Polaków
chłonęły tu miłość, tu gdzie stary Kraków, 
by tu nie tylko mury prastare zostały, 
by kochające serca tu bić nie przestawały.

(Martin, 8.07.2013)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Być katolikiem - trudna sprawa



Refleksje na rzekomo katolickim forum:

Forum nie jest katolickie.
Wynika to zarówno z moich doświadczeń:
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=853071#p853071
jak i wyjaśnień moderatora:
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=853130#p853130

Wszedłem tu zwiedziony zaproszeniem merss, która przedstawiła mi to forum jako oazę katolickiego pokoju. Lawina pomówień, impertynencji, błota, pomyj, nienawiści, agresji i nieprawdziwego prezentowania istoty wiary katolickiej, jaką tu zastałem, sprawia, że nie chcę tu być wśród uczestników tego forum i być uważany za kogoś spośród tego środowiska.

Poprosiłem uprzejmie blisko miesiąc temu o skasowanie mojego konta na tym portalu. Zamiast realizacji prośby otrzymałem kolejną porcję impertynencji od moderacji. Czy tutejsza moderacja  naprawdę nie umie zrealizować normalnej prośby użytkownika, złożonej zgodnie z regulaminem i zgodnie z ogólnie obowiązującym prawem?

Przy okazji.
Thorwald napisał:
Mam jednak nadzieję, że Moderacja nie posunie się do kolejnego curiosum i nie każe teraz jeszcze samym użytkownikom uważać się za kogoś za kogo ktoś całkowicie obcy ich uważa, wbrew odczuciu ich samych

http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=856599#p856599

To się już stało na przełomie 2012/2013 gdy impertynencje i groźby moderator merss sprawiły, że uległem jej i przestałem pisać w działach chrześcijańskich i katolickich, bo ona uznała, że nie jestem katolikiem i stwierdziła, że jeśli tam coś napiszę, to będzie mnie szykanować i represjonować za to.
Ja jestem katolikiem, jednak wtedy na jakiś czas zrezygnowałem z deklarowania się jako katolik, by nie doprowadzać do zgorszenia publicznego poprzez gorszące przepychanki z merss, które, jak wiadomo skądinąd, jest grzechem.

Do deklarowania wiary katolickiej wróciłem po kilku tygodniach, bo przecież nie może być tak, że jakaś agresywna postawa, jakichś ogarniętych nienawiścią do katolików ludzi, miałaby pozbawić mnie wiary w Chrystusa i w Kościół Chrystusowy.
Odchodzę stąd jako katolik,  w pełni łączący się  z Papieżem.

Cała ta przygoda z forum katolik.pl jednak, nie ukrywam, zachwiała moją wiarą i sprawiła, że potrzebowałem w związku z tym, autorefleksji.
Minęło wiele tygodni od tych przepychanek z pseudo katolikami. Myślę, że moje miejsce nadal jest w Kościele, by bronić tu Chrystusa i ludzi którzy w Niego wierzą i Go kochają. Szatan i jego demony mieszkają tu również i trzeba tu być, by je z Kościoła wyprowadzać, trzymając za Boską Rękę samego Chrystusa.
Szczęść Boże wszystkim ludziom dobrej woli!

http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=858021#p858021

I może najważniejsze, co warto uratować z pogromu na tym pseudo katolickim miejscu:
dwie zasady w stopce podpisu małego kwiatka, zasady, których bronił przed "katolikami" na tym forum:

 To wiara i miłość, a nie teologia i filozofia prowadzą do Boga.
Wierzę w Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi. 

sobota, 25 maja 2013

Manipulacja

 To jeden z moich ostatnich postów na forum katolik.pl.
Zrezygnowałem z pisania tam.
 
 
Ja wprawdzie z mediów słucham tylko Radio Maryja, a w telewizji oglądam wyłącznie serial o rodzinie Kiepskich, to sporo informacji bieżących wyczytuję z internetu, gdzie nie muszę korzystać z przygotowanych papek dla lemingów, tylko sam sobie dobieram źródła informacji, najczęściej ze źródeł zróżnicowanych światopoglądowo.

Rozpoznawać manipulacje w mediach nauczyłem się za czasów Sokorskiego i Szczepańskiego. Pierwsze moje lektury objęły panegiryk na rzecz zmarłego niedawno Stalina w Święrszczyku, którego archiwalny egzemplarz przechował się w domu przez kilka lat bym mógł z nim się zapoznać. Jednym z pierwszych pytań, jakie zadałem w życiu było:
Dlaczego ten sympatyczny Pan z wąsami jest opisany w tym artykule niemal jak Pan Bóg i dobra istota, skoro odkąd pamiętam cała rodzina cierpiała z jego powodu, a niektórzy stracili życie?


Wiem na czym polegają prostackie kłamstwa i wiem na czym polega manipulacja. Miałem okazję przejść pełny kurs technik NLP, które były mi przedstawiane jako coś niezwykle dobrego, ułatwiającego świetlaną przyszłość i znakomitą karierę. Pan Bóg strzegł i podpowiedział mi w intuicji, że to coś bardzo śmierdzi. Rzeczywiście, po latach, gdy z dystansem spojrzałem na NLP w wybranych przez siebie szczegółach zobaczyłem diabelstwo tej techniki. Ona jest jak rak, na którego nie ma lekarstwa. Psychomanipulacją się nasiąka i tego nie da się później z siebie zedrzeć i zetrzeć. Człowiek oszukujący i kłamiący, który włożył w fałszowanie całego siebie jest grzesznikiem przeciwko Duchowi Świętemu. On już nie wierzy Bogu tylko każdemu, kto udawał i udaje Boga w jego własnych fałszerstwach.

Kiedyś na tej zasadzie Urban wierzył Jaruzelskiemu. Dziś Lis wierzy Tuskowi.
A my zdajmy sobie sprawę, że za tymi wiarami stał i stoi szatan - książę kłamstwa. Stoi i śmieje się z nas złośliwie.

_________________
To wiara i miłość, a nie teologia i filozofia prowadzą do Boga.
Wierzę w Ducha Świętego, który od Ojca i Syna pochodzi.

czwartek, 3 stycznia 2013

osamotnienie


Wyprowadził nas Bóg
na rozstaje dróg.
Zostawił wśród nocy
bez żadnej pomocy.
W naszej poniewierce
mamy tylko serce.
Więc idźmy, działajmy,
serce ludziom dajmy ...