czwartek, 18 listopada 2010

Order Orła Bialego dla Adama Michnika i Jana Krzysztofa Bieleckiego

Ktoś słusznie zauważył, że Order Orła Białego powinno się przyznawać osobom, których niegdysiejsza działalność przyczyniła się do dobrej kondycji współczesnego Państwa Polskiego. 
Państwo Polskie mamy dziś w nie najlepszej kondycji, jak dość zgodnie uważają Polacy. Zwraca się uwagę,  że są ludzie dobrzy w burzeniu i są tacy, którzy są dobrzy w budowaniu Państwa i jego struktur.Order Orła Białego zaczyna zmierzać do piersi budujących Polskę, a nie tylko tych, którzy ongiś burzyli PRL.

Adam Michnik zasłynął i zasłużył się niewątpliwie w burzeniu Państwa PRL, co dość zgodnie Polacy  przyznają . Natomiast kontrowersje budzi udział Adama Michnika w budowaniu Państwa Polskiego po roku 1989.

Jan Krzysztof Bielecki z racji młodego wieku choćby, zaistniał w przestrzeni medialnej dopiero po roku 1989, szczególnie w latach 1991 do 1992, gdy był Premierem Rządu.

Właściwie na temat jego wkładu w budowanie Państwa Polskiego nikt jeszcze nie dyskutował.
Moim zdaniem był ten wkład istotny.
Jan Krzysztof Bielecki miał młody wiek zapewne z tego powodu Prezydentowi Wałęsie wydawało się, że można będzie wodzić Premiera na pasku. Jakiś czas później, Premiera Olszewskiego zastąpił Waldemar Pawlak na tej funkcji. Ludzie dość jednoznacznie uważali, że Pan Prezydent Wałęsa desygnował podczas "Nocnej Zmiany" Pana Waldemara Pawlaka na stanowisko Premiera, by mieć łatwy dostęp do majstrowania przy rządzeniu, w związku z niedoświadczonym, młodym premierem.

Otóż uważam, że Jan Krzysztof Bielecki ma ogromne zasługi w ratowaniu spójności Polski, jej integralności, w czasie, w którym część Polaków kradła swoje pierwsze miliony dolarów.
To był czas, gdy całkiem świadomie w Parlamencie prawo ustanawiano bandyckie, własność państwową dawało się kupić za złotówkę, parlamentarzyści przestawali pomału rozumieć co znaczą takie frazy jak "pro publico bono", czy interes Państwa.
Na terenie Rzeczypospolitej ciągle stacjonowały ogromne ilości uzbrojonych wojsk radzieckich, potem rosyjskich, nie istniała legalna Konstytucja, poza tzw. "Małą Konstytucją" pisaną przez dość wąski krąg zainteresowanych.

Jan Krzysztof Bielecki objął funkcję Premiera, jako liberał, przedstawiciel Partii Kongres Liberalno - Demokratyczny. Partii tyleż przyzwoitej, ile składała ona się z młodych nie umoczonych w PRL ani w prywacie ludzi. Byłem przerażony tą sytuacją, bo wiedziałem, że chodzi w tym czasie o to, by dało się bezkarnie ukraść te pierwsze miliony. Wyraźnie mówił o tym Pan Prezydent Wałęsa, znany z różnych niby to zabawnych powiedzonek, które mimo zabawności, głęboko trafiały w żywotne sprawy budującej się Polski.
No i powiem teraz moje zdanie na temat roli Jana Krzysztofa Bieleckiego w tamtym czasie. Po około miesiącu pracy Bielecki doznał metamorfozy bo, jako inteligentny człowiek, zrozumiał patrząc ze swojej pozycji że Polska ma zginąć w warunkach faktycznych i prawnych, jakie urządzano w owym czasie.
Politycy, w znaczącej swej części, krzyczeli: dość PRLu. Faktycznie oznaczało to: Dość Polski.
Bielecki widząc grabieżcze prawo, widząc postępującą za głosem doradców Prezydenta Wałęsy falandyzację prawa, był w moich oczach, bodaj ostatnim, który ratował Polskę jako taką, jako pewne zintegrowane, spójne urządzenie zbudowane przez Polaków dla Polaków.
Bielecki, szybko z liberała stał się państwowcem.
Chwała mu za to.

Późniejsze rządy, poza rządem Olszewskiego oczywiście, nie miały już charakteru rządów patriotycznych, sprawowanych dla obrony Polski. Pierwsze miliony dolarów były już ukradzione i można było spokojnie żyć i rozwijać się, w niedzielę i święta manifestując przynależność do Kościoła i wszelkich konserwatywnych przekonań. Nawet herby można było sobie kupić i niektórzy to robili.
Rząd Olszewskiego nie zasłużył się nijak gospodarce, bo był ustanowiony w taki sposób, by na gospodarkę w ogóle nie wpływał. Za to, nieoczekiwanie dla powołujących ten rząd, stał się on ostoją obrony polskich interesów przed zakusami rosyjskimi, by przejąć kontrolę gospodarczą nad Polską. Ten temat jednak wykracza poza ramy tematu Orła Białego dla Michnika i Bieleckiego. Jan Olszewski Order Orła Białego ma i ma go najbardziej zasłużenie.

A Adam Michnik w 20 leciu? Jak się zasłużył?
Działał wśród tych, którzy kradli pierwszy milion dolarów. Czy sam kradł ów milion? Raczej nie. Składniki majątkowe spółki AGORA nie pochodziły od Michnika. On był tam  raczej pracownikiem wynajmowanym przez pewien kapitał. Ten kapitał, reprezentowany przez ówczesnego Przewodniczącego Solidarności, Pana Lecha Wałęsę, usiłował przerobić Gazetę Wyborczą na swoja tubę propagandową. W tym samym czasie, upadał równocześnie Tygodnik Solidarność - legendarna gazeta, mająca swój rodowód w strajkach lat 1980-81. Dlaczego upadał? Bo był tendencyjny i nudny artykułami Kaczyńskich, którzy w latach, w których trzeba było Polskę budować, opowiadali w Tygodniku jakie były ich wizje Polski, niezbyt przystające do robotniczo związkowej rzeczywistości i niezbyt aktualne.
No i chodziło tzw, obozowi patriotycznemu, by zawładnąć majątkiem zbudowanym osobiście przez Michnika za sprawą poczytności Gazety Wyborczej, za którą odpowiadał osobiście, jako redaktor naczelny.

Tyle historii z mojego punktu widzenia.
Order Orła Białego dziś usiłuje godzić ludzi z przeciwnych stron polskich barykad. Akurat takie podejście uważam za słuszne. Oczywiście pod warunkiem, że Orzeł Biały nie firmuje zdrajców Ojczyzny i ludzi o niskiej moralności ogólnej. Tego trzeba pilnować i od tego jest szacowna Kapituła Orderu. Dziś znowu zdziesiątkowana. Przykre...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz